Prof. Piotrowski: obaj są posłami

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są posłami – mówi „Plusowi Minusowi” konstytucjonalista prof.. Ryszard Piotrowski. „Konstytucja stanowi, że do Sejmu nie może być wybrana osoba skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne. Ale musimy brać pod uwagę art. 45 ust. 1, który traktuje o prawie do rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez sąd – właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły – a więc ustanowiony ustawą, a nie wolą marszałka Sejmu. Pozbawienie mandatu skazanego prawomocnie posła wymaga postanowienia marszałka Sejmu stwierdzającego wygaśnięcie mandatu. Co prawda to jest automat – marszałek Sejmu nie może tego nie stwierdzić – jednak samo zaistnienie przesłanki wygaśnięcia mandatu nie wywołuje jeszcze skutku prawnego w postaci wygaśnięcia. Poseł może się odwołać do Sądu Najwyższego w terminie trzech dni za pośrednictwem marszałka Sejmu. Odwołanie wnosi się do SN, a z ustawy o SN wynika, że powinno ono trafić do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. To znaczy, że marszałek nie może w takim odwołaniu zmienić adresata. Naruszył zatem prawo do sądu obu polityków. Być może marszałek chciał poddać w ten sposób Izbę Pracy testowi wiarygodności i niezależności – tłumaczy prawnik.

Dodaje, że przez działania marszałka Sejmu „sprawa została niezwykle zaplątana”. „Maciej Wąsik ciągle jest posłem w świetle postanowienia sądu, a Mariuszowi Kamińskiemu marszałek wygasił mandat na podstawie postanowienia, którego sąd w myśl ustawy nie mógł wydać, bo Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych nie jest właściwa” – tłumaczy.

„Moim zdaniem oni obaj mają mandat, tylko go nie wykonują, bo są pozbawieni wolności. Ale ciągle są posłami” – podkreśla.

Pytany, dlaczego Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są w więzieniu prof. Piotrowski tłumaczy: „Bo PiS przegrało wybory. Gdyby PiS miało 276 mandatów, to obaj ci politycy pewnie byliby w rządzie, bo zgodnie z konstytucją Sejm może zażądać, by postępowanie karne wszczęte przed dniem wyborów zostało zawieszone do czasu wygaśnięcia mandatu”. „Porażka wyborcza przekłada się na to, że obaj znaleźli się tam, gdzie się znaleźli. Chcę przez to powiedzieć, że sprawa jest względna – prawo i polityka są tu przemieszane” – kończy prof. Piotrowski.